9. [Zasłużyliśmy na to, aby odebrać nam...


Autor: niebonie
11 września 2007, 11:45

A teraz chodź tu do mnie... 

 

I jestem w tym mieście okropnie wielkim, gdzie z okien leży na niebie pałac i drapacze. I cudownie mi się budzić obok i cudownie usypiać.

Dużo ludzi.

 

...poczuj się swobodnie ...

 

Tutaj zawsze udzielają się powazne rozmowy w kuchni. To taka dziwna zalezność. Kuchnia stała się dla mnie jakimś pomieszczeniem najważniejszym. Ciepłym. Z gitarami, whiskey i podwójnym malibu z mlekiem.  

 

..przy mnie bądź 

 

On ściska ręke i ciągnie gdzieś hen hen w cały ten wir, który uwielbiam. Bo ja jestem taka jakaś poplątana. Nie znosze siedzenia w fotelu, nie lubię telewizji, nie chcę godzinami leżeć w łóżku. Nudzę się potwornie łatwo. Zabiegany potworek.

Przyjaciółka Jego od kawy poznana. Ha! I cóż tu dużo mówić kupiła mnie sobie łatwo najłatwiej stwierdzeniem, że ze mnie bardzo inteligentna babka. A co!  A ja to wiem ;) I wogóle to jestem super fajna, miła i skromna.

 

Poza tym to kończy się kasa na koncie. I co teraz począć i co. Iść w łaski do rodziców? Phi! Pod most pod most! Ale jeszcze się pochwalę że mam nowy kawałek podłogi, który jest mój mój mój! Tylko skąd ja meble wezmę ;)

safety.pin
12 stycznia 2008
kuchnia fajna sprawa. szczegolnie jak przytulna. szczegolnie podczas imprez ;)
16 października 2007
Wystrugać z drewna!:D
19 września 2007
Niektóre kuchnie mają w sobie "to coś", co sprawia, że są najcieplejszym, najbardziej "rodzinnym" pomieszczeniem w domu... choć to pewnie bardziej kwestia ludzi, którzy się w owej kuchni spotykają ;)
ka
12 września 2007
hmm..
passionate-1
11 września 2007
I dobrze, cieszę sie twoim szczęściem, jak to toskiedyś powiezia... Ważne byś czula się szczęśliwa, wszystko inne jest mniej ważne... ;*
stay-away
11 września 2007
Z Ikei!! :P


Cieszę się, że znowu Cię "widzę" :D

Dodaj komentarz