Archiwum sierpień 2007


8. Zdenerwowana.
Autor: niebonie
30 sierpnia 2007, 10:26

Pod koniec września w planach kaszuby. I znowu wszystko nie tak. Normalnie aż drzeć mi się chce. Mieliśmy jechać we dwoje, żeby odpocząć od ludzi i p o b y ć ze sobą do jasnej ciasnej, a tu nagle On stwierdza, że zabiera pół plutonu swoich znajomych (którzy mnie wprost nienawidzą, nie trawią i co najgorsze z wzajemnością).

 

Czasem aż mam wrażenie, że mnie całą z największą przyjemnością zamieniłby na chociaż włos z głowy któregoś z kumpli, bądź co gorsze "przyjaciółki". I ja nie toleruję do jasnej cholery przyjacielskiego macania po tyłku, klepania po biuście, przytulania, całowania, ściskania, łapania za ręce. I naprawdę gdzieś mam fakt jaką depresję czy niedobór emocjonalny w jego wykonaniu mają te gesty!

Tym bardziej że ja przyjaciół traktuję jak... przyjaciół do jasnej cholery. I mam ich po to by z nimi rozmawiać kiedy On jest zajęty macaniem K.

 

Uniosłam się.

 

Nigdy nie myślałam że seks w samochodzie może być t a k i m seksem w samochodzie.

7. [spotkamy się kiedyś u studni]
Autor: niebonie
24 sierpnia 2007, 13:16

Szaleństwo.

Mój mężczyzna postanowił zrobić mi niespodziankę i wrócił dzień wcześniej. I wszystko byłoby dobrze gdyby nie stan w jakim mnie zastał (a nie był to stan w jakim mnie zostawiał). Whiskey I Maximus nie stanowią dobrego połączenia. Ale przynajmniej wie że się dobrze bawiłam ;) Z tego co pamiętam siedziałam na sofie w cudownym mieszkaniu K. i pytałam Mojego jak bardzo atrakcyjna jestem. Pomijając fakt iż żadne sposoby perswazji nie były w stanie uświadomić mi moich walorów szybko złapałam zawiechę i wisząc na dzielnym ramieniu mojej ostoi bezpieczeństwa dodźwigałam się do samochodu, a później na moje magiczne piąte piętro. O dziwo nie jestem w stanie sobie przypomnieć jakim sposobem wylądowałam w łóżku. Są rzeczy których lepiej nie pamiętać.

Teraz tylko zastanawiam się jak bardzo zły jest On. Biorąc pod uwagę fakt że od wczorajszego doeskortowania mnie do łóżka nie odezwał się ani słowem to chyba nie dobrze jest? Ale jakoś chce mi się śmiać ;)

Na koniec jeszcze napiszę iż spotkałyśmy się z mą rodzicielką nawet na wspólny rajd po centrum handlowym. I misja owa została zakończona pozytywnie! ha!

 

P.sy. Nigdy więcej alkoholu nigdy więcej..

_____________________

15:21

Bo właśnie kończę trzeźwieć. No. I mam kaca. A Mój idzie dzisiaj z jakąś panną na piwo że niby stara znajoma (fakt faktem 2 lata od niego starsza ale ja już wiem swoje jak takie stare krowy* się mlodszych czepiają a psik ty a psik do komina wiedźmo). Jestem niebezpieczna w obliczu zagrożenia mojego ogniska domowego i harmonii pomiędzy moim a jego niebieskim okiem!

 

* Stara krowa - coś co nie ma nic swojego za to chce twojego. Wbrew pozorom nie występuje tutaj żadna analogia w stosunku do wieku owego stworzenia. Stara krowa bowiem może być w każdym wieku (nawet o półwiecze młodsza) ale i tak zawsze nalezy podkreślić fakt że z całą pewnością wygląda starzej od ciebie.

6. Rozma(r)zane
Autor: niebonie
22 sierpnia 2007, 18:54

Wariuję wariuję wariuję.

Już mi się nic nie chce, bo mi się nigdy nie chce jak nie wychodzi. Ja jestem mały uprzedzacz się. Chyba do siebie samej. I zowu wpadam w to martwe koło którego nie można ruszyć ani wyjść z niego. Nudzi mnie moja praca, nudzą mnie studia notabene całe życie marzone a teraz phi! Zderzenie z rzeczywistością. Kurczaki żeby tak na chwilę się wyrwać w jakąś chmurę i wierzyć dalej w Piotrusia Pana.

Jeszcze mi On wyjechał i nie wraca, nie wraca już kupę czasu. Może to jest ten fakt wariactwa, zwariacenia, może to ta cegiełka ktora mój umyślik marny popchnęła w intelektualną przepać. A nununu!

 

I mieszkania nie mogę znaleźć. A gdyby ktoś coś wiedział stolicznie to proszę.

 

(ale namarudziłam a ja zła.)

5. [i na ziemi byłem ja jeden...]
Autor: niebonie
19 sierpnia 2007, 20:57

Późne powroty. Samochód. Druga w nocy. Zadarta głowa. Słowa. Brak samotności i jednocześnie brak ludzi. Pociągi. Słuchanie przez przypadek. Poznawanie na chwilę. Niechęć do bycia dużą dziewczynką. Zgubione klucze. Brak mieszkania. Uśmiech zza szyby. Przytulenie. Herbata. Świeczka cynamonowa. Gin z tonikiem. Druga w nocy. Dworzec. Czarownice. Tęsknota.

4. Women
Autor: niebonie
16 sierpnia 2007, 18:18

A woman left lonely will soon grow tired of waiting,
She'll do crazy things, on lonely occasions.
A simple conversation for the new men now and again
Makes a touchy situation when a good face come into your head.

Janis Joplin

 

 

Bo Mój wyjechał i zostałam lonley women, która leży na trawie i patrzy czy spadnie jej jakaś gwiazda na głowę. Nie spada, nie. I pod tym gołym niebem uciekamy z K. do wina i tanich papierosów, rozmawiamy o wszystkim tym co było, (i co będzie bo będzie jeszcze dużo i dużo więcej i lepiej. Musi.) kiedyś-kiedyś gdy się nie trzeba było przejmować tym, że za dużo pieprzu sypie się do bitek wołowych. Więc tak leżymy i rozmawiamy o dawnych ludziach, o tych którzy się ślubują i rodzą i dochodzimy do wniosku, że jesteśmy już za dużymi dziećmi żeby skakać na skakankach pod blokiem.

A przecież każda mała dziewczynka jest księżniczką. Jeszcze? Czy też już nie wypada?